21 lutego 2009

Kismetró - Lánchid


Żółta linia secesyjnego metra wiezie mnie zaledwie 3 metry pod ziemią z Hösök tere do Vörösmarty tér. Wagoniki od 1896 r. pokonują
5 km
zatrzymując się na 11-tu stacjach wyłożonych białymi kaflami od Zsolnay.
Kiedyś lewa strona wagonu miała przedział dla palących panów,
prawa przeznaczona była dla pań. Dziś nikt nie trzyma się tych podziałów.
Ale i nikt tu nie pali. Siadam więc po stronie lewej.

Docieram do mostu łańcuchowego, który przerzucony nad Dunajem z inicjatywy hrabiego Istvána Széchenyi w 1849 r. połączył
Peszt z Budą.

Biedaczek nigdy nie przeszedł się po moście, bowiem pierwsza próba oddania go do użytku w 1848 r. skończyła się na spadających tonach metalu, a co za tym idzie i spadających gościach do zimnych wód Dunaju, a rok później, gdy most bezpiecznie otwarto, leczył się już hrabia z depresji po powstaniu węgierskim w domu dla obłąkanych w Döbling, gdzie 11 lat później popełnił samobójstwo.