9 marca 2009

bańki mydlane

Robert Hooke nieustannie i niestrudzenie wykonywał nowe eksperymenty, by każdego tygodnia przedstawiać je na posiedzeniach Towarzystwa Królewskiego w Londynie. A to teleskop zwierciadlany, a to sprężynę spiralną do napędu zegarków, to znowu pompę próżniową i poziomicę, dzwon nurkowy, a na dokładkę deszczomierz i wiatromierz, barometr sprężynowy, system telegrafu i jeszcze takie tam inne... kto by się połapał! Którejś nocy odkrył też Wielką Czerwoną Plamę na Jowiszu. Z Newtonem był skłócony. Poszło o pierwszeństwo odkrycia rozszczepienia białego światła na barwy oraz prawa ciążenia. Szlag go omal nie trafił, gdy Newton opublikował swoje "Principia". Cóż, skupił się Hooke na teorii sprężystości, co mu tylko na dobre wyszło. Czas poświęcał też na robienie baniek mydlanych, z czego raport zdał Królewskiemu Towarzystwu Naukowemu pisząc iż "za pomocą szklanej rurki, z roztworu mydła wydmuchują się liczne małe bańki". Ponad 300 lat później udało się niejakiemu Bernwardowi Kramerowi zrobić - największą zarejestrowaną jak dotąd - bańkę mydlaną o długości 3,7 metra i średnicy 1,5 metra! W Blicksland aż takich rozmiarów nie osiągamy. W tym jedynym przypadku stawiamy na ilość, a nie na jakość.